piątek, 14 sierpnia 2015

Prostaczek recenzuje -"Shokugeki no Souma"

    W poprzednim poście zapoznaliście się z moimi gośćmi; Stefanem Brzęczyszczykiewiczem i z misiem Prostaczkiem, który poprowadzi nasz dzisiejszy post.
    Jako, że nie mógł sobie poradzić z klawiaturą dla niewidzących, musiał pojechać po swoją do Szczebrzeszyna (Stefan nie towarzyszył mu w wyprawie, bo jak się potem okazało, nie zna migowego, więc nie było żadnej możliwości się z nim porozumieć. Próbowaliśmy wszelkich sztuczek, nawet wypisywaliśmy liściki, ale ten niestety nie umiał nawet czytać. Zaczynam podejrzewać, czy Pan Stefan rzeczywiście taki jest, czy może udaje... Bo w końcu jak można potrafić pisać, a czytać to już nie?). Wciąż mnie zastanawia, w jaki sposób Prostaczek, który ma zesztywniałe kości u nóg, jak i u rąk, może prowadzić auto (i to jeszcze Malucha!). Podobno,  w połowie drogi powrotnej, ścigała go policja, która próbowała wypisać mu mandat za prowadzenie auta przez niepełnosprawnego. Ale ten się nie dał! Ponoć wjechał do wody i zostawił na swoim miejscu trochę pluszowego puchu, aby policja myślała, że zmarł na miejscu. Resztę drogi przebiegł piechotą z klawiaturą pod pachą. Mimo to, wciąż nie wiem jakim trafem klawiatura się nie zalała... A może zostałam oszukana? Czy to dlatego, że zjadłam ostatnie ciastko?

    Oddaję post w ręce Prostaczka.



czwartek, 13 sierpnia 2015

Stefan i Prostaczek -Wprowadzenie

    Prostaczek to takie zwierzątko, które tak naprawdę jest sztywnym w kościach misiem. Skoro, że nie potrafi nawet usiedzieć na miejscu, całą drogę z Szczebrzeszyna, przejechał na stojąco w samochodzie swojego wuja, Stefana Brzęczyszczykiewicza (jeśli popełniłam błąd, niech mi zostanie wybaczone przez Pana Stefana, bo te nazwisko jednak normalne nie jest), który właśnie zakupił najnowszy trend naszych czasów; Malucha (ponieważ Pan Brzęczyszczykiewicz nie chce wyjść na chwalipiętę, niestety nie będę mogła udostępnić zdjęcia).
    Wracając. Prostaczek i Szanowny Pan Brzęczyszczykiewicz przejechali tę całą drogę, aby pomóc mi w prowadzeniu oto tego bloga, gdyż jako, że jestem ślepa i jestem dyslektykiem, a także przy okazji posiadam skłonności do dysortografii, nie jestem w stanie nawet założyć bloga. Dzięki mym ukochanym gościom, nareszcie mogę robić to, czego nigdy dotąd nawet nie przyszło mi do głowy zrobić.
     A teraz Prostaczek zapozna was z naszą Listą Drogi Mlecznej:


                                     

                                            LISTA DROGI MLECZNEJ


    - Recenzje (manga, anime, filmy, muzyka...
Może jednak lepiej skończmy na dwóch pierwszych, bo Stefan nie ma słuchu do muzyki. Nawet gorzej. Jest głuchy)
    - Recenzje książek (Stefan nauczył się czytać!)
    - Mini opowiadania
    - Parodie


Jak nam coś jeszcze przyjdzie do głowy, zostanie to uwiecznione na naszej liście.
                                                                                                        Prostaczek




    (Odwołanie do "Listy Drogi Mlecznej" -Muszę przyznać, że nazwa powstała pod wpływem chwili. Zupełnie, jakby sam Bóg chciał, abym przyjęła Jego Boskość i utrwaliła ją na pikselowych kartach tego bloga. Lub -być może wpadłam na to, ponieważ moja siostra już od czasów dzieciństwa marzy dosiąść łódki i płynąć po drodze mlecznej, co jakiś czas muskając końcówkami niedawno umytych palców, aksamitnym w dotyku nie sięgającej dna mleka, w którym odbijało się światło księżyca, które jak na tę chwilę wyglądał bardzo gustownie w swoim świetle i rogu jednorożca... chwila. Co?)